Przekazanie władzy w RC Szczecin
Jak każe tradycja, z akcentem morskim, odbyło się przekazanie władzy prezydenckiej w Rotary Club Szczecin. Miejscem tej uroczystości (nie poddamy języka nowomodnym „eventom”) był hotel Amber Baltic w Świnoujściu, położony na samym brzegu Bałtyku. Akcent morski wyrażał się więc w widokach (piękny zachód słońca) z hotelowych tarasów i okien oraz nadmorskich spacerów.
Pogoda dopisała, w powietrzu czaiło się lato, a nastroje były adekwatne do wydarzenia i jego didaskaliów. Uroczystość rozpoczęła się o godzinie 19.00 wprowadzeniem znanego szczecińskiego radiowca Szymona Kaczmarka, który słowem czuwał nad całością imprezy, a po chwili, zgodnie z zaleceniami mistrza suspensu Alfreda Hitchcock’a nastąpiła kulminacja - dotychczasowy Prezydent Rotary Club Szczecin Krzysiek Dokowski przekazał władzę nad Klubem oraz jej insygnia nowemu Prezydentowi -Włodkowi Dominiczakowi (użycie imion ustępującego i nowego Prezydenta w ich formie naturalnej, nieoficjalnej, jest świadome, jako odpowiadające duchowi imprezy, który mimo doniosłości zdarzenia był swobodny, acz bardzo elegancki, co dało się zauważyć w kreacjach pań, wieczorowych garniturach panów oraz dobrych humorach wszystkich). Nie obyło się, jak zwykle w takich chwilach, bez przemów – pożegnalnego, okraszonego podziękowaniami, nutką splinu, ale też ulgi, ustępującego Prezydenta oraz wstępującego, który też dziękował (ustępującemu Prezydentowi), ale głównie obiecywał. Obietnice dotyczyły działań, nie przywilejów, a sądząc z wiary, jaka wybrzmiała słowach, nie są to obietnice bez pokrycia.
Akt przekazania władzy moderował tradycyjnie Rysiek Cybulski, ubogacając go własnymi, filozoficznymi, mimo że dowcipnymi refleksjami.
Gdy już wszyscy byli odpowiednio uwzniośleni i zmotywowani do działań w nowej kadencji, nastąpił czas uczty. Zaspokojone zostało ciało (o to zadbała hotelowa kuchnia) oraz duch. Tą, niematerialną, cząstkę naszej osobowości ucieszyło wyśmienite trio: Maciej Kazuba - gitara, Rafał Szymonik - saksofon i Kasia Trzepiałowska - wokal. Koncert dali fantastyczny.
A potem była zabawa do świtu…
Rano zaś spacer nad morzem.
Krzyśku, dziękujemy za Twój roczny trud kierowania naszym Klubem, Tobie zaś Włodku, życzymy sukcesów w Twej służbie, na pożytek i chwałę Klubu i idei rotariańskiej (nuta wzniosłości tez musi wybrzmieć w finale :-) ).
A wszystko to się stało z 14 na 15 czerwca.
